Student
U mnie na starym forum był taki wątek, ludzie wrzucali ciekawe rzeczy.
Ostatnio mnie rozwaliło:
Wyobraźcie sobie, że idziecie ścieżką w parku - po zmroku. Panuje kompletna cisza, dookoła tylko wielkie, zapuszczone krzaki. I nagle wyskakuje na was rozczochrany facet drąc się "FAFARAFA!!!"... Tym facetem byłem ja, bawiący się w berko-podchody z własnym psem, który jest dosyć włochaty i przez obfite wąsy śmiesznie pofukuje - a ja go naśladuję przy zabawie. Gość którego kroki wziąłem za kroki psa (bardzo dużego psa) wydał z siebie pisk tłukący szyby, przewrócił się i zaczął zwiewać na czworakach, posikując się przy okazji. Tak głupio jak wtedy chyba jeszcze nigdy mi nie było (jemu pewnie też). YAFUD
Offline